***

z latami coraz trudnie mówić mi do Ciebie
tylko brak Ciebie odczuwam jednakowo silnie

lęk ból wreszcie znużenie
stają się we mnie kotwicą
wiary nadziei a może i miłości

ten brak jest moim oparciem
skałą którą wyławiam z odmętu
lądem na którym utwierdzam swe stopy

milczysz
i dlatego ja mówię do Ciebie
gdzie się ukrywasz ?
gdzie przebywasz ?

w przybytku serca mego
w jądrze mojej ciemności
w nadziei mojej rozpaczy