Na postoju
Poza sznurami śniegu chata
Paruje zaprzęg nieruchomy
Podnosi ręka się w stygmatach
Do przymarzniętej korony
Spod sopli strzechy kapuściany
Odór jak miękki jęzor psa
Parzy go gwoździa płaski ślad
W próg cofa się zjeżony
Poza sznurami śniegu chata
Paruje zaprzęg nieruchomy
Podnosi ręka się w stygmatach
Do przymarzniętej korony
Spod sopli strzechy kapuściany
Odór jak miękki jęzor psa
Parzy go gwoździa płaski ślad
W próg cofa się zjeżony